radar
Bischofswalde, na ile mogłem go poznać, nie jest ofiarą antyniemieckiej fobii. Uległ raczej fetyszowi państwowej suwerenności. Uważa, że w jakimś zakresie należy być lojalnym wobec państwa bez zastrzeżeń i ograniczać oddziaływanie "czynników zenwętrznych". Ja uważam państwo za zło konieczne, wobec czego zdecydowanie przedkładam lojalność wobec swojej grupy (w tym przypadku Ślązaków) nad lojalność wobec państwa. To ostatnie postrzegam w kategoriach czysto utylitarnych. Na tym chyba polega różnica poglądów w tej kwestii.


  PRZEJDŹ NA FORUM