OPOLSKIE
I jego stosunek do Dolnoślązaków
No to popatrzcie:

1. "Rewindykacja" Zielonej Góry i Głogowa na rzecz Śląska możliwa będzie wyłącznie przez pozyskanie poparcia zielonogórskich elit. Tych, które bronią woj. lubuskiego jak niepodległości, bo bronią własnej pozycji. Ich można pozyskać tylko w jeden sposób: pozostawiając im status quo jeśli chodzi o stołki i rolę miasta (Gorzów zamieniliby sobie jedynie na Legnicę i wrócili do poprawnej historycznie narracji śląskiej). Takie "przesunięte na zachód" woj. dolnośląskie to już jakiś konkretny pomysł na powrót tych ziem do Śląska (innych pomysłów noszących znamiona realizmu jeszcze nie słyszałem).

2. Wrocław i Opole więcej dziś łączy niż dzieli: tradycje stołeczne ("śląskotwórcze"), społeczeństwo. Jeśli na GS w d..ie mają stołeczność Wrocławia, to nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy tutaj w d..ie mieli górnośląskość Opola. Co więcej, takie mieszane (dolnośąsko-górnośląskie) województwo centralne mogłoby odegrać bardzo pozytywną rolę pomostową dla integracji kulturowej obydwu Śląsków. Zakorkowany Wrocław z ulgą podzieliłby się z Opolem częścią urzędów. Regionalizacja poszłaby odrobinę wbrew tradycji historycznej, ale za to zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa. A to zdecydowanie ważniejsze jest. Instytucje mają być dla ludzi, a nie dla idei. Gdyby tradycja historyczna była tak święta i nietykalna, to powinnibyśmy dzielić się na 16 księstw i wolnych państw stanowych. A przecież to absurd. Tak, Centralny Śląsk jest do pomyślenia i miałby swoje zalety.

3. Górny Śląsk pomniejszony o "opolskich hadziajów" (takie określenia z ust górnośląskich padały) byłby regionem, gdzie RAŚ zdobywałby zdecydowanie lepsze wyniki wyborcze niż obecnie. A co za tym idzie - miałby większą szansę na stworzenie silnego regionalnego lobby na rzecz autonomii województwa, która jest dla niego sprawą kluczową.

Tak jak podkreślałem w poprzednim poście - nie twierdzę, że to rozwiązanie optymalne. Ale względnie realistyczne, do przemyślenia. (Głośno myślę.)


  PRZEJDŹ NA FORUM